Blog o perfumach poświęcony recenzjom perfum damskich i męskich. Odkryj niezwykły świat najlepszych zapachów i niebanalnych opini o perfumach. Także flakony peerfum bywają zniewalające - to jedyne, co mi przychodzi na myśl. Na przykład Chanel Platinium Egoiste - waniliowy kwiatowy zapach z wyraźnym powiewem Sophii Grojsman w moim odczuciu - bo też mamy tutaj tę charakterystyczną, na pograniczu fermentacji, mięciutką brzoskwinię w towarzystwie całego bukietu kwiatów. Wtedy dla mnie szczytem zapachowej mapy były wody Armaniego, Hugo Bossa czy Lacoste. Wybijała się znacząco ponad inne wody, nie wiedziałem dlaczego. Być może nie jest to woda na co dzień, mająca przyciągać otoczenie i pomagać poznawać ludzi. Zapach bardzo kobiecy i elegancki, na każdą okazję, uniwersalny urodowo (choć najbardziej go,, widzę" na kobiecie w typie Catherine Denevue), z prowokującym piżmem i jednocześnie daleki od wulgarności- coś czuję, że ta próbka może przedzierzgnąć się we flakon. Jakiś czas potem dochodzi do tego kwiat pomarańczy i fasola tonka, przez co staje się bardziej gorzki i dymny. Jeżeli chodzi o sam zapach, nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że jest to jeden z najbardziej lubianych i komplementowanych zapachów przez płeć piękną. Może nie do dresu, ale nie wymaga bardzo wytwornej oprawy. The One nie dodają pazura, ale bynajmniej nie zachęcają mnie do noszenia tych perfum. PolecamWanilia występuję w swojej słodkiej odsłonie, ale także drażniącej. Nawet jeśli jest wykastrowany przez te straszliwe reformulacje, i tak zachowuje moc i trwałość. Nie możemy ich złapać, osiągamy je tylko w naszych głowach, nawet jeśli są materialne. Trwałość na najwyższym poziomie, dwa psiknięcia to max bo atomizer serwuje potężne chmury i zapach jest obecny wyraźnie do 12h. I to w zasadzie tyle. Ponieważ perfumy to niezbyt w moim stylu, trochę szkoda mi czasu na rozbieranie ich na czynniki pierwsze. Wyczuwam jeszcze pieprz, sandałowiec i odrobinę kwiatu pomarańczy. Dziś jestem zapłakana po szyje. To taki prekursor neoorientalnych kompozycji. Melodię, którą chce się nucić, trzymać w pamięci i przywoływać w chwilach melancholii. Na wakacyjną porę, ale bardziej na dzień i luźne okazje-plaża, zakupy, spacer z koleżanką. Młodszym nada szyku, będzie dwie klasy wyżej od owocowych landrynek, starszym odejmie lat. Zaraz pod tym jest charakterystyczny jaśmin Sambac - i tu wchodzi moje skojarzenie z Alienem Muglera. Z czasem coś się jednak zmieniło i zaczęło się. Plaża na wyspie na Pacyfiku, a ja w hamaku między palmami. Piękna i bestia. Te dwa składniki czuć do samego końca. Inne wariacje Addicta nie są nawet w połowie tak dobre jak klasyk. Zdecydowanie czuć, że jest to wyższa półka, aura jaka się tworzy jest mistyczna.
Instytut Kosmetologii SK Lauren w Kętach, to miejsce gdzie u...
Ekologiczne kosmetyki doskonale sprawdzają się do użytku prz...
Fillink Tatoo to studio tatuażu z Lublina. Studio ma w swoje...
Jeżeli szukasz specjalistów w zakresie leczenia łysienia w K...
Dla jak najdłuższego zachowania młodości a także urody kobie...
Serwis wykorzystuje pliki cookies m.in. w celu poprawienia jej dostępności, personalizacji, obsługi kont użytkowników czy aby zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie. Każdy może sam decydować o tym czy dopuszcza pliki cookies, ustawiając odpowiednio swoją przeglądarkę. Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności i Regulaminie.
Właściciel serwisu gromadzi i przetwarza dane o użytkownikach (w tym dane osobowe) w celu realizacji usług za pośrednictwem serwisu. Dane są przetwarzane zgodnie z prawem i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Przetwarzanie części danych może być powierzone innym partnerom.